Kto nie spojrzał z rozpaczą na swoje suche, szorstkie, a czasem nawet lekko bolące pięty? Kiedy nasze stopy wołają o „pomoc”, zwłaszcza pod koniec zimy lub po lecie spędzonym w sandałach, szukamy cudownego lekarstwa. I rzeczywiście, zaskakujący trik budzi sensację: pasta do zębów. Tak, ta, którą masz w łazience! Ale czy naprawdę może zdziałać cuda? Zrobiliśmy dla Ciebie małe śledztwo.
Dlaczego nasze pięty stają się tak suche?

Zanim wyciągniesz apteczkę, musisz zrozumieć „jak i dlaczego”. Skóra na piętach jest naturalnie grubsza. W rezultacie nie radzi sobie dobrze z brakiem nawilżenia, tarciem, odkrytymi butami ani długimi dniami spędzonymi na nogach. Dodatkowo, jeśli nasza dieta jest niezrównoważona lub zaniedbana w pielęgnacji skóry, mogą pojawić się pęknięcia… a czasami bywają one bolesne.
I nie chodzi tu tylko o problem kosmetyczny: nieleczone popękane pięty mogą stać się wrażliwe, a nawet odczuwać dyskomfort z dnia na dzień. Krótko mówiąc, najlepiej działać szybko i skutecznie.